
Po atakach na ukrainę. Scholz broni rozmowy z putinem
- Select a language for the TTS:
- Polish Female
- Polish Male
- Language selected: (auto detect) - PL
Play all audios:

Przed wylotem na szczyt G20 w Rio de Janeiro kanclerz Niemiec Olaf Scholz wypowiedział się na temat swojej rozmowy telefonicznej z Władimirem Putinem. Scholz określił ją jako „ważną”.
Wcześniej przez wielu rozmowa została skrytykowana. „Rozmowa była bardzo szczegółowa, ale przyczyniła się również do uświadomienia sobie, że rosyjski prezydent nie zmienił zbytnio swoich
poglądów na tę wojnę, co nie jest dobrą wiadomością” – stwierdził kanclerz Niemiec. Zdaniem Scholza celem telefonu do Putina było zakomunikowanie rosyjskiemu prezydentowi, że nie powinien on
liczyć na to, iż wsparcie Niemiec, Europy i innych krajów na świecie dla Ukrainy osłabnie. Scholz powiedział Putinowi, „że teraz to również od niego zależy, czy wojna dobiegnie końca”. BEZ
ZEŁENSKIEGO NA G20 Zdaniem kanclerza Niemiec ważne jest, „aby było jasne w kwestii zasad, że Ukraina może na nas polegać i że obowiązuje zasada: nie będzie decyzji podjętych ponad głową
Ukrainy” – dodał Scholz. Dodał, że nie byłoby dobrym pomysłem, „gdyby wkrótce miały się odbyć rozmowy między amerykańskim i rosyjskim prezydentem, a szef rządu ważnego europejskiego kraju
nie mógłby ich sam prowadzić”. W ten sposób kanclerz Niemiec odniósł się do słów Donalda Trumpa, który podczas kampanii wyborczej zapowiedział, że zakończy wojnę w Ukrainie porozumieniem z
Rosją. Olaf Scholz zadzwonił do Władimira Putina w piątek (15.11.2024) z własnej inicjatywy – pierwszy raz od grudnia 2022 roku. Po raz kolejny wezwał do wycofania rosyjskich wojsk z Ukrainy
i negocjacji pokojowych. Rozmowa telefoniczna została skrytykowana m.in. przez ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który oskarżył kanclerza o otwarcie „puszki Pandory”. Scholz
stwierdził przed odlotem do Brazylii, że żałuje, że w przeciwieństwie do wcześniejszych szczytów G20 tym razem Zełenski nie został zaproszony na spotkanie. Na szczycie, oprócz takich tematów
jak walka z ubóstwem czy ochrona klimatu, będzie także omawiana wojna w Ukrainie. Rosję będzie reprezentował minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. TELEFONEM NIKT PUTINA NIE ZATRZYMA
W nocy z 16 na 17 listopada Rosja przeprowadziła jeden z najcięższych ataków rakietowych na Ukrainę. Na infrastrukturę energetyczną spadło według władz Ukrainy 210 rakiet i dronów. Co
najmniej dwie osoby poniosły śmierć, wiele zostało rannych. Premier Donald Tusk podał na platformie X w wątpliwość efektywność rozmów telefonicznych z prezydentem Rosji. „Nikt nie powstrzyma
Putina rozmowami telefonicznymi” - napisał Tusk. Jego zdaniem ostatni nalot pokazał, że „dyplomacja telefoniczna” nie zastąpi realnego wsparcia całego Zachodu dla Ukrainy. > Według
ambasadora Niemiec w Moskwie Alexandra Grafa Lambsdorffa nie nadszedł jeszcze czas na negocjacje z Rosją w sprawie utworzenia stref zdemilitaryzowanych lub zawieszenia broni w Ukrainie. „W
tej chwili Rosja codziennie bombarduje Ukrainę i dlatego niestety nie jesteśmy jeszcze w punkcie, w którym możemy o tym dyskutować” – powiedział Lambsdorff gazetom grupy Funke. Natomiast
minister spraw zagranicznych Finlandii Elina Valtonen ostrzegła komentując rozmowę Scholza z Putinem, „aby nie doszło do wyścigu o uwagę Kremla”. „To, że europejscy szefowie państw
telefonują z Putinem skoordynowanie lub nie – niczego nie da – stwierdziła w wywiadzie dla niemieckiej stacji telewizyjnej ARD. Jej zdaniem potrzebna jest skoordynowana reakcja – nie tylko
ze Stanami Zjednoczonymi, ale przede wszystkim z Ukrainą. ATAKI ROSYJSKICH DRONÓW NA CYWILÓW. LUDZIE BYLI "TROPIENI" To view this video please enable JavaScript, and consider
upgrading to a web browser that supports HTML5 video (DPA, Funke/stef)